- Oddzwonię – Mówię pośpiesznie do słuchawki, którą przytrzymuję lewym ramieniem, dociskając ją jednocześnie mocno do ucha. Obie dłonie i prawe kolano służą mi w tym momencie do przenoszenia (i przytrzymania) dwóch kompletów pościeli, które niosę do pokoju na pierwszym piętrze, oczekującego na nowo przybyłych gości. Pensjonat w którym pracuję zawsze podczas majówki ( i innych długich weekendów) przechodzi totalne oblężenie. Pośpiesz się Marta – brzęczą mi w uszach słowa szefowej.
-
Pani szuka czegoś szczególnego? – Z krainy fantazji
wyrywa mnie głos ekspedientki.
kiedy pod ogrodową bramę podjechało kolejne auto z następnymi gośćmi.
Po prostu. Zwyczajnie.
Tylko w głowie nie potrafiłam sobie niczego racjonalnie poukładać. Kolorami. Przydatnością. Według alfabetu. Według długości. Albo okazji.
Niech zniknie zatem łącząca nas linia telefoniczna, kolejny głuchy sygnał, przewodzenie dźwięku czy inne tam telefoniczne fale.
Podoba Ci się? Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Możesz na przykład dać mi lajka. O tu: KLIK
źródło zdjęcia: www.unsplash.com, autor - Brooke Cagle
0 komentarze